poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Florencia w wywiadzie

Florencia Benitez udzieliła ostatnio krótkiego wywiadu dotyczącego swojej przyszłości. Pewnie mało osób zdaje sobie sprawę, że w wieku 18 lat zadebiutowała jako bohaterka w operze "Dzwonnik z Paryża", a później dostała rolę w EnSuena na kanale Nickelodeon. Jednak to po "Violetta" Florencia zyskała tak ogromną popularność. Co zamierza robić teraz?

JAKIE TO UCZUCIE BYĆ CZĘŚCIĄ TAKIEGO SUKCESU JAK "VIOLETTA"?


Jak dla mnie "Violetta" była sukcesem. Dla dzieci także, bo w jednym miejscu było tak dużo świetnej muzyki, tańca, tyle kolorów. Disney dokładnie przygotowuje swoje projekty i ukierunkowuje dla konkretnej publiczności i to jest klucz do wszystkiego. Trzy udane sezony i to zdobyło sławę na całym świecie. To obejmuje tyle języków... Nawet chiński! Innego dnia dostałam wiadomości po niemiecku. To jest niesamowite.

MIMO, ŻE GRAŁAŚ ZŁĄ ROLĘ?


Tak. Grałam czarny charakter, ale to nie miało nic wspólnego ze złem. Tak jak dzieci, tak my się dużo śmialiśmy. Grałam z Joaquinem Berthold [Matias], to był mój brat. Nie spotkałam się, żeby ktoś nas nienawidził, czy na nas krzyczał. Dzieci umierają ze śmiechu jak nas widzą. To satysfakcjonujące, bo budowaliśmy zło, które jest dobrem. Całkowicie zabawne. To było komiczne co robiliśmy, dość szalone, ale znaleźliśmy zaczepienie u dzieci. Oni śmieją się ze wszystkiego. To takie urocze! Moja bohaterka była całkowicie niepoczytalna w dobry sposób.

DOSTAJESZ JAKIEŚ PROPOZYCJE? 


Przybędzie wiele rzeczy, ale wciąż nie mogę wiele zdradzić. Powiem, że to będzie bardzo ciekawy rok. Tylko czekać, nic na razie nie mogę powiedzieć...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz!
Liczymy na twoją szczerą opinię dotyczącą naszej pracy.
Pamiętaj aby nie zamieszczać obraźliwych, krzywdzących komentarzy, a także spamu.